Trudno zaprzeczyć, że wiosna to naprawdę przepiękny czas, w którym natura na nowo się odradza i obfituje w rozkwitające kwiaty i drzewa. Niestety jednak z drugiej strony ta pora roku może być dużym wyzwaniem dla osób zmagających się z alergiami na pyłki. Wraz z nadejściem wiosny rozpoczyna się także sezon pylenia roślin, co prowadzi właśnie do nasilenia się objawów alergicznych u wielu ludzi. Szacuje się, że nawet 20% Europejczyków jest uczulonych na różnorodne pyłki, a procent ten cały czas rośnie. Czy istnieją zatem jakiekolwiek sposoby radzenia sobie z alergią podczas wiosennych rozkwitów? Oczywiście, że tak, a my przedstawiamy je w tym artykule!
Rozpoznanie swojej alergii
Przede wszystkim należy wiedzieć, na co w ogóle jest się uczulonym. Bycie alergikiem nie oznacza bowiem większej wrażliwości na wszystkie możliwe alergeny. Każdy z nas może być uczulony na zupełnie inne rośliny, przez co też nasze reakcje alergiczne mogą pojawiać się o różnym czasie. Podstawą są tutaj oczywiście badania alergiczne, które pozwalają znaleźć “winowajcę” naszego złego samopoczucia. Większość z nas jednak takie badania miała przeprowadzane jeszcze w okresie dzieciństwa, przez co niekiedy nie jesteśmy w stanie zapamiętać, co tak dokładnie nas uczula. Wtenczas możemy poprosić przychodnię, w której realizowaliśmy badania, o podanie nam tego typu informacji lub ponownie przeprowadzić badanie. Czasem z wiekiem mogą też pojawić się inne alergie, których nie mieliśmy do tej pory świadomości.
Monitorowanie pyleń
Jeśli już wiemy, na jakie konkretnie rośliny i pyłki jesteśmy uczuleni, możemy monitorować ich nasilenie przykładowo za pomocą kalendarza pyleń. Jest to kalendarz, który przedstawia, w jakich miesiącach, a nawet tygodniach roku, następuje pylenie danej rośliny, a tym samym, w jakim czasie jesteśmy najbardziej narażeni na jej szkodliwy wpływ. W internecie można znaleźć również prognozy dotyczące pyleń na najbliższe dni, dzięki czemu wiemy, kiedy spodziewać się nasilenia objawów alergicznych oraz jesteśmy w stanie odpowiednio się przygotować. To pozwala na skuteczniejsze zarządzanie swoim leczeniem, a nawet na bardziej produktywne gospodarowanie czasem w ciągu dnia. Przykładowo przyjmując lekarstwa na alergie odpowiednio szybciej, jesteśmy lepiej przygotowani na sezon pyleń i nie dokucza nam katar czy łzawiące oczy, które mogłyby uniemożliwiać nam prawidłowe funkcjonowanie.
Unikanie spacerów i aktywności na świeżym powietrzu
Choć pogoda za oknem oraz piękne, kwitnące rośliny mogą zachęcać do spacerów oraz innych form aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, to jednak odradzamy ich podejmowania wszystkim alergikom. Niestety prawda jest taka, że w okresie rozkwitów najlepiej pozostać w domu, aby nie narażać się na nasilenie objawów alergicznych, a tym samym złe samopoczucie. Uwierz, że choć spacer po lesie czy parku brzmi naprawdę przyjemnie, to po kilku minutach będziesz miał ochotę jak najszybciej wrócić do domu. W szczególności w godzinach popołudniowych stężenie pyłków może być najwyższe i mieć najbardziej szkodliwy wpływ na nasze zdrowie. Jeśli już chcemy spacerować, najlepiej robić to w deszczowe dni, gdy powietrze jest oczyszczone z wszelkich alergenów.
Zabezpieczenie domu
Nikt nie powiedział jednak, że pyłki nie mogą się dostać także do domu. Dlatego też w okresie pyleń tak ważne jest to, aby odpowiednio go zabezpieczyć. Przede wszystkim unikajmy otwierania okien, które są w pobliżu pylących roślin. Jeśli jednak nie mamy większego wyboru, bo koniec końców mieszkanie trzeba przewietrzyć, unikajmy chociaż otwierania okien w czasie najwyższego poziomu pyleń, czyli rano, późnym popołudniem i wieczorem. Lepiej zrobić to w ciągu dnia, dzięki czemu najmniej narazimy swój organizm na nasilenie się reakcji alergicznych. Pamiętajmy też o zamykaniu drzwi wyjściowych, w szczególności tych na ogród. Poza tym dobrym rozwiązaniem może być inwestycja w oczyszczacz powietrza – jest to urządzenie, które w sezonie pyleń pomoże Ci pozbyć się alergenów z wnętrza Twojego domu.
Stosowanie odpowiednich leków
Dużą ulgą dla objawów alergicznych jest także stosowanie odpowiednich leków. Wiadomo, że najbardziej skuteczne mogą być te przepisane przez specjalistę, który nadzoruje nasze leczenie. Jeżeli więc sezon pyleń jest dla nas naprawdę ciężki, a nasze objawy naprawdę dokuczliwe, warto zgłosić się do alergologa i przedstawić mu sytuację. Z pewnością zleci on nam stosowanie odpowiednich środków, które pomogą złagodzić objawy, a z drugiej strony pozwolą wytworzyć niejaką odporność na wszechobecne alergeny. Wtenczas nie musimy martwić się, że podczas wiosennego spaceru dopadnie nas niechciany katar.
Regularne porządki w domu
Co ciekawe, w walce z alergenami podczas wiosennych rozkwitów mogą pomóc także regularne porządki w domu. Pamiętajmy bowiem, że nawet jeśli zwracamy uwagę na to, w jakich porach otwieramy okna, pyłki i inne alergeny nadal w mniejszym lub większym stopniu przedostają się do wnętrz, np. na naszych ubraniach. Te ubrania mają kontakt z kolei z wszystkim, co znajduje się w naszych domach. Istotna jest więc nie tyle ich wymiana po powrocie do domu, o ile przeprowadzanie regularnych porządków, czyli m.in. odkurzanie, mycie podłóg, pranie oraz ścieranie kurzy z wszystkich powierzchni. Dzięki temu możemy mieć pewność, że nasz kontakt z ewentualnymi alergenami jest minimalny i nie będzie on zagrażał naszemu dobremu samopoczuciu. Ponadto nie zapominajmy także o regularnej zmianie i praniu akcesoriów sypialnianych. Zarówno w innych częściach domu, jak i w łóżku musimy zadbać o czystość. Pomóc w tym może dobór odpowiedniego materaca, który będzie odporny na magazynowanie się zanieczyszczeń czy wilgoci. Tego typu modele możemy znaleźć m.in. w sklepach we Wrocław.
Wiosenne rozkwity nie muszą już być więc tak ciężkim czasem dla alergików. Wystarczy odpowiednia świadomość oraz dobre podejście, aby móc uwolnić się od dokuczliwych objawów alergicznych. Zastosowanie powyższych strategii także powinno pomóc zminimalizować naszą ekspozycję na alergeny. Pozwalają one cieszyć się piękną pogodą oraz wiosną bez uciążliwego borykania się z alergią. Przed sezonem pyleń warto też zawsze skonsultować się ze swoim alergologiem.